[Tatry] Księżyc nad Kościeliskiem... i nie tylko.
Link 04.04.2007 :: 11:56 Komentuj (4)

Kolejna pełnia nad Giewontem

"Jeszcze śniegi w górach leżą, a krokusy zdobią zbocza..."

Wiosenne wietrzenie

"Tam bujny bez w ogródku pachnie w wiosennym stylu"... ale na to należy jeszcze poczekać kilka tygodni.

W dolinach już wiosna

Grzybki toworzą swe czarcie kręgi

Lejowy Potok...

...a nad nim zakwitły lepiężniki,

a cytrynek zapędza się do zapylania,

...nie jest w tym osamotniony

...poza trzmielami wystartowały i pszczoły.

W roli przebisniegów.

Szlakiem, ścieżką, wilczym śladem.

Popołudniowe pussstki w Chochołowie

Chochołów -kapliczka na szkle malowana to, czy kościół?

Obserwacje wydarzeń

"Trochę starsze znów się stanie to, co młode".

Kolejny ulubiony Jaś z Chochołowa (pozdrawiam!), tym razem
Nepomuk. Tyłem stoi do Czernego Dunajca, a kto ciekawy, dlaczego, niech
uruchomi google.

A ten Nepomuk już zakopiański.

Kto by tam siedział w Zakopanem, gdy Kościelisko czeka.

Kościelisko z Butorowego. To zdjęcie jest czytelne tylko w oryginalnym rozmiarze.

Drewniany kościół, Szeligówka - Kościelisko

Palmowa Niedziela


Rocznica

2 kwietnia, godzina 21.37. Na szczycie Giewontu zapłonęła wielka watra.
_______________________
I już tylko góry.






[Malopolska] Świąteczna wędrówka
Link 09.04.2007 :: 23:38 Komentuj (1)
Pussstki świąteczne... tylko zielenią
się oziminy, zakwitły tarniny, powiało chłodem, a brzegów rzek
niezmiennie pilnują przed powodzią osamotnieni Nepomukowie.

Obfite plony zagwarantowane.

Drewniany Nepomuk z Czchowa
Więcej o Nepomukach i dlaczego to jest ciekawe

Tarnina

Z laskowskiej drogi

Florian z Tymowej

Drewniany kościół z XVI w Lipnicy Murowanej, z rewelacyjnymi polichromiami.
Więcej: Leonard

Nepomuk z Tymowej Nepomuki - czym to się je

Kamienny krzyż w Muchówce na rozstajach dróg.

Św. Wojciech z Muchówki

Kanina

Ulica japońskiej wiśni, niech Ci się przyśni co jakiś czas.
[Dolina Prądnika] Na tym świecie jam tylko przechodzień...
Link 13.04.2007 :: 23:29 Komentuj (3)
...więc wesoło mi machnij ręką
(Sergiusz Jesienin).
Dzisiejszy tytuł zawdzięczam jednemu z
internetowych znajomych.
No to kilka kwietniowych obrazków z wysokości siodełka, z okolic Krakowa.
Dzisiaj tu, jutro tam...

Moja droga, a naprawdę to tzw. królewska droga, z Ojcowa w górę, do Smardzowic.

W okolicach Krakowa jeszcze często można spotkac takie domy. Ten stoi w Tyńcu.

Zapachniało ziemią. Prądnik Korzkiewski

Czajowice kończą się tą właśnie kolorową kapliczką. Dalej już tylko las.

"Bo ja jestem, proszę Pana, na zakręcie...", czyli droga z Ojcowa do Pieskowej Skały.

"Na wyspie granitowej (...) stoją wieże zamku"... a naprawdę, to jest calkiem ineczej.
Zamek w Pieskowej Skale

Pod zamkiem właśnie trwają żabie gody

Ropuchy masowo migrują przez ruchliwą szosę i giną setkami, mimo założonych ochronnych siatek.

Rozpanoszyły się w Dolinie Prądnika bobry, owijanie folią pni ma zapobiec budowaniu żeremi.

Zawilce, ostatnia chwila, by je zobaczyć w tym roku.

Kaplica zbudowana na wodzie

Jak nie da się ruszyć w Tatry, jedzie się w dolinki jurajskie...

Będkowice

Kapliczka w Chrosnej, stoi obrócona tyłem do drogi. Ktoś wie, dlaczego?

Taki sobie pejzaż nad Doliną Będkowską.

Figura Jana Nepomucena z 1755 roku, stojąca w przydomowym ogródku w
Aleksandrowicach, jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych
Nepomuków, znanych mi osobniście.

Dom w Będkowicach. Pewnie już za kilka lat go nie będzie.

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu

Tyniec z drugiego brzegu

Tak to właśnie wygląda: rower i droga.
Pozdrawiam Tego, Kto dobrnął do tego obrazka.
[Na zachód od Krakowa] "Tak - po prostu: ten las i ta chwila". (Julian Tuwim)
Link 17.04.2007 :: 21:12 Komentuj (2)
Kilka
obrazków z ostatnich paru dni. Każdy był w jakiś sposób dla mnie
istotny, niekiedy przywoływał wspomnienie, a czasem tylko chciało się
zatrzymać "ten las i tę chwilę" ulotną i podzielić nimi z Tobą.
Niestety ta wielkość zdjęć powoduje straty czytelności, ale
poprzez dwukrotne kliknięcie można je powiększyć do oryginalnego
rozmiaru.
obrazków z ostatnich paru dni. Każdy był w jakiś sposób dla mnie
istotny, niekiedy przywoływał wspomnienie, a czasem tylko chciało się
zatrzymać "ten las i tę chwilę" ulotną i podzielić nimi z Tobą.
Niestety ta wielkość zdjęć powoduje straty czytelności, ale
poprzez dwukrotne kliknięcie można je powiększyć do oryginalnego
rozmiaru.

Okna tego domu w Lachowicach patrzą na południe.

A to juz widok ze wzgórza znad Lachowic.

Na rozstajach.

W Lachowicach jest piekny, pachnący starym drewnem kościół

Kościół w Lachowicach

Ta dziewczynka z Kurowa chciała mi dać szczeniaka. Szczęśliwie uciekł.

Pod sklepem w Wołowicach.

Alter ego.

Wiosna.

Rybna. Mily domek pogodnych ludzi.

Kto to mówił, że nie lubi mark(i)etów?

W okolicach Krakowa można jeszcze spotkać takie wciąż używane spichlerzyki - ten od lat stoi w Przegini Duchownej.

Traktory zdobędą wiosnę.

Udalo się wypatrzeć Tatry - z tego wzgórza, co to się na nie mozolnie pedałuje z Rybnej.

Młody sad.

Puszcza Dulowska (dlaczego to ma niby byc "puszczą"?) i mój wierny
niezawodny towarzysz - to dla tych, którzy domagali się portretu roweru.

Coś dla MiłKol. Pozdrawiam! Linia do kamieniołomu porfiru przecina Las
Krzeszowicki, czasem nawet zdarza się, że przetacza się tamtędy pociąg
towarowy... Niestety szeroki tor.

Zalas. Na rozstajach oczywiście błękitna kapliczka.

Pod lasem.

Tak czasem wygląda małopolska wieś. Cholerzyn.

Piekary. Niedzielny mecz z widokiem...

A to już opactwo benedyktynów z bliska.

Klasztor tyniecki.

Starorzecze Wisły w Tyńcu.

I na koniec bombonierka dla Andrzeja.
Ci wszyscy ludzie, którzy poszli precz...
Link 18.04.2007 :: 21:44 Komentuj (5)
...z naszego życia, z naszego życia,
to także nasza rzecz, nie tylko ich to rzecz...
(Jacek Kaczmarski)
Porządkowałam zdjęcia. Oto ludzie, z którymi zetknęłam się na mgnienie w różnych miejscach i o różnym czasie.

Samuel Goldenberg i Szmul na krakowskim Kazimierzu.

Spotkanie w Kieżmarku, napierw nieufność...

.. a później zaproszenie do domu.

Kieżmark, popoludniowe wystawanie w bramach.

Braszów. Szkoda,że tego nie słychać.

Shigishoara - dzieci wszędzie podobnie łatwo nawiązuja znajomości.

Wesoły pogrzeb gdzieś w Transylwanii - wszystkie te kobiety (wdowy) były radosne
i roześmiane.

Na wileńskiej ulicy...

...i pod kościołem Piotra i Pawła.

Ojciec i syn w Żarnesti.

Weselni muzykanci w Transylwanii.

Deser w Lewoczy...

...i w Ruzomberku

Na przystanku w Chochołowie.

W PKSie z Chochołowa.

Harnaś z Witowa

Ojciec z synem

I mama z córeczką.

Kozak na ul Grodzkiej. Kraków.

Krems - sprzedawca kasztanów.

Hafciarka w Branie. Mówila nieco po polsku, jej pradziadkowie przyjechali do Rumunii z Podkarpacia.

Sisters. Rasnov.

Festyn w Kobylanach.

Pogoda ducha. Witów.

Augustów. Miej uszy i oczy otwarte.

Za głośno.

Uważność.

Stróże porządku.

Po festynie. Augustów.

Augustowskie noce.

Do zobaczenia.
[Jurajskie dolinki] Takie nic
Link 23.04.2007 :: 19:01 Komentuj (7)
Spytał mnie ktoś niedawno, co takiego
widzę w obtłukiwaniu się po wyboistych drogach, wpychaniu się w leśne
błotniste ścieżki, błądzeniu po przysiółkach w poszukiwaniu
jarmarcznych kapliczek, uwiecznianiu walących się chałup. Co jest
atrakcyjnego w zrywaniu się o świcie, by popedałować gdzieś w
upale lub mżawce, a czasem zmęczyć się do zdechu...
Kto nie spróbował, pewnie nie zrozumie. Reszcie nie muszę tłumaczyć.

Gdzieś na górce daleko od Krakowa.
bsp;

Ta kapliczka pilnuje rzeczki Skorutówki w Bieńkówce. Wiesz, gdzie to jest?

"W tańcu pracy pszczoły na urodzaj liczą".

Ten Michał wzbudził moją natychmiastową sympatię swoją baletową figlarnością.

Gdzieś w okolicy Harbutowic.

Powietrze było kryształowe i Jedynie Słuszne Góry widoczne, jak na wyciągnięcie ręki.

Lubię takie kwietniowe, prześwietlone lasy.

Rzeżucha łąkowa w okolicy Trzebuni.

Droga z Trzebuni w kierunku Harbutowic.

Nepomuk sułkowicki.

Wyrazisty bolechowicki Nepomuk porasta mchem.

W lesie przekwitają wczesnowiosenne kwiaty, zakwitają kolejne. Ciekawe, kto z Was wie, co to jest za Tajemniczy Kwiatek.
I już został odarty z tajemniczości. Jest to miesiącznica roczna

Lubię tego Floriana. Ma łydki rowerzysty :-p

Popas w starym sadzie.

Pszczoły się cieszą, alergicy przeciwnie.

Kończy się dzień. Milo spotkac w drodze bratnią duszę.

Na miedzy. Kraków juz blisko.
Znienacka cichcem nadchodzi,
tajemniczy...
...Wieczór.